wtorek, 17 stycznia 2012

"CZASAMI CZŁOWIEK MUSI, INACZEJ SIĘ UDUSI"

Czy mówił Wam ktoś kiedyś, że macie talent?
,,Ależ Ty masz talent! Zdolna z Ciebie osoba!" I, jeśli to oczywiście nie było ironicznie powiedziane, człowiek stawał się lżejszy, wyższy, piórka wręcz wyrastały, a poczucie docenienia wpływało pozytywnie na nastrój, emocje i poczucie własnej wartości.
Ale my wtedy spuszczamy oczy i z rumieńcem na twarzy, odpowiadamy skromnie:
- "Ależ skąd, tak sobie tylko coś bazgram / skrobię / tak mimochodem coś czasem wydziergam..."

Otóż nie! Zaprzestańmy zaprzeczać czemuś co może być prawdą. Jeśli przynajmniej jednej osobie podoba się to co robicie, to może oznaczać, iż naprawdę macie talent! A jakież przyjemne jest poświęcanie czasu sobie i temu co lubicie robić...
I jak się nagle okazuje, że innym też przyjemnie jest pobyć w waszym towarzystwie, bo nagle gdzieś frustracje znikają...
Powiadam Wam, takie komplementy to lek na duszę i choćby miały się okazać fałszywą pigułką - placebo takim po prostu i choćbyśmy sami sobie to nawzajem wmawiali - to też warto!

Pamiętacie Stuhra śpiewającego piosenkę o talencie? Wychwala siebie i swój talent, fałszuje, chrypie i czasem wręcz nie trzyma się rytmu ale przecież śpiewa wyraźnie :
"(...) ale nie o to chodzi 
jak co komu wychodzi (...)."


Homo sapiens sapiens to jednak tak przedziwny gatunek, że posiada skłonności, czy też może dar oceny, wyciągania wniosków. Nawet jeśli czasem jest przez kogoś manipulowany lub wydaje mu się, że się na czymś nie zna lub nie ma prawa oceniać to i tak będzie miał jakieś swoje kanony piękna.

 "To jest brzydkie a tamto mi się podoba" - tak przecież mówimy, chociaż piękno to rzecz względna.
Ci bardziej wychowani, odpowiedzą - "to rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje."
Mnie jednak zastanawia pewien paradoks. Dlaczego wszyscy znają Picassa i Miro, choć mówią zazwyczaj, że to bohomazy. Wiedzą, że van Gogh obciął sobie ucho i śmieją się, że świr z niego był ale gdy są w Amsterdamie - biegną do Muzeum van Gogha. (A powiadam Wam, że więcej w Prowansji van Gogha niż w Muzeum nazwanym jego imieniem).

Z pewną dawką pruderii potrząsamy głową nad Witkacym, że taki alkoholik i narkoman. On bowiem, bez zażenowania podpisywał swoje obrazy nie tylko nazwiskiem ale też oznaczeniami: FBZ (fajka bez zaciągania), FZZ (fajka z zaciąganiem), NP 12 (nie palił 12 dni) lub po prostu "pyfko" itp. A dziś co się o nim pisze:
"Portrety wszystkich typów są chętnie kupowane przez kolekcjonerów, bowiem są oryginalne i świadczą o wielkiej inwencji artystycznej i talencie Witkacego." (wikipedia)

Oglądając kiedyś obrazy w Muzeum Sztuki w Amsterdamie mój Tato zatrzymał się dłużej przed obrazem z martwą naturą.
- "Czaszka jak żywa" - nie mógł ukryć swojego zachwytu i bacznie przyglądał się malowidłu. Obok obrazu z czaszką wisiały jeszcze inne, pięknie realistyczne. Atłas i aksamit błyszczał, owoce winogron chciało się zjeść i napić wina z pucharków. Ale gdy dziś pytam Tatę czy pamięta jak nazywał się artysta, on wygina usta w podkówkę, oznaczającą - "a bo ja wiem..."
- Ale słoneczniki van Gogha wiesz jak wyglądają chociaż go nie lubisz?

Więc o co tu chodzi? Jeśli nie uważamy, że malujący " bohomazy pseudoartyści" nie mają talentu to dlaczego ich sława sprawiła, że dziś obrazy są sprzedawane za miliony? Dobra reklama? Marketing?  A dlaczego tak często te bohomazy wieszamy na ścianach? Bo modne? Bo pasują do zasłonek? Bo nikt już nie chce jeleni na rykowisku?

A potem przypomniała mi się rozmowa z kolegą, który zajmował się fotografią. Oglądając jego zdjęcia zastanawiałam się niejednokrotnie czy pozowanie jest trudne. Ale on wtedy powiedział:
- "A nie uważasz, że zdjęcie bardziej świadczy o tym, kto je robi niż o modelce / modelu? Fotografujący skrywa się za obiektywem ale zdjęcie i tak pokaże odbicie jego umysłu i stanu ducha".
Dziś się z tym zgadzam, a nawet dodam - zdjęcie pokaże talent fotografującego lub jego brak. Można przeczytać stosy książek o dobrej fotografii ale jeśli nie masz talentu to będziesz robił zwykłe zdjęcia, lepiej lub gorzej dopracowane techniczne. Jeśli masz talent - zrobisz zdjęcie, na którym nawet niezbyt korzystnie wyglądająca osoba przyciągnie czyjś wzrok i będzie do tego zdjęcia wracać, bo wywołało u innych pewne emocje.
I tu pokłony dla koleżanki Heli.


Zatem nawet jeśli ktoś będzie się z Was kiedykolwiek śmiał, gdy zapragniecie uwolnić swój nieodkryty może jeszcze talent, przypomnijcie sobie Stuhra...
                 " (....) czasami człowiek musi
                           inaczej się udusi"(....)


To już chyba czasem lepiej się pośmiać z siebie jeśli nam coś nie wyjdzie lub inni uznają, że się kompromitujemy niżbyśmy mieli się udusić z powodu stłamszonej potrzeby twórczości?




1 komentarz:

  1. popieram całym sercem, niestety dziś częściej jest tak, że prawdziwe talenty siedzą skryte głęboko pod kołderką, a na świecie panoszą się znane z popularnych programów gwiazdki estrady, mody, telewizji tudzież po prostu gwiazdki, dlatego miejmy więcej odwagi i nie mówię tu o podboju show biznesu, ale o tym, że czasami warto przełamać opory i pokazać się światu, chociażby temu najbliżej nas

    OdpowiedzUsuń