środa, 17 października 2012

Eksperymenty

Siadałam właśnie do montażu ze spotkania prof. T. Schellinga. Ten niepozorny staruszek tak skromnie wyglądał gdy wysiadał z samochodu przy uczelni, trzymając swoją sympatycznie wyglądającą małżonkę. A gdy tylko zaczęłam słuchać wykładu nie mogłam wręcz się oderwać od słuchania tego fascynującego człowieka i jego teorii gier.

Staś był w żłobku ale Emil w domu bo wciąż kaszlał.
Przyczłapał za mną do pokoju i układał swoje magnesy.
- "W 1962 roku USA było w zagrożeniu ataku atomowego ze strony ZSSR..."- słucham wykładu profesora...
-"Mamo, mamo, buduj z Emylem tatek, Emyl scęśliwy, mama scęśliwa, razem scęśliwi, plosę..."- błaga synek.

I to "plosę"jest takie błagalne, że odrywam się na chwilę od pracy.

Właśnie chciałam się dowiedzieć jaką taktykę zastosował Kennedy by nie dopuścić do wojny nuklearnej gdy tymczasem Emil ogłasza, że "chce kupkę" i "pociebuje śiatełko."
Gdy tylko synek usadowił się na tronie rozkazał zamknąć drzwi.

Dobra, chwila spokoju.
Dowiedziałam się, co odpowiedział Kennedy - jeśli tylko zostanie wypuszczona z Kuby rakieta, Stany odpowiedzą wojną. Zatem wojna? Wypuszczona rakieta, może nawet bez odpowiedniego rozkazu ze strony Rosji, a przez jakiegoś nadpobudliwego admirała, bomba, która spowodowałaby zagładę rozległą, bo sięgającą kilku południowych stanów i może Argentyny... a odpowiedzią miała by być wojna światowa?

Zamyśliłam się... czas otrzeć Emilkowi pupkę.
No tak. Kolejna rolka papieru toaletowego cała do wyrzucenia - połowa w toalecie, a druga połowa kompletnie mokra.

Czy zdarzyło Wam się suszyć papier toaletowy? Ja znałam to tylko z jakichś kiepskich dowcipów ale ostatnio tak właśnie robię. Najpierw z ufnością podchodziłam do samodzielności dziecka, co kończyło się jak wyżej. Kilka razy zaobserwowałam też, że papier toaletowy jest kompletnie mokry. I taki przemoczony wisi sobie po prostu i czeka żeby coś z nim zrobić. Najpierw wyrzucałam takie rolki, teraz je suszę na kaloryferze. Skrzywiacie się? A fe?

Nie wiem co takiego fascynującego jest dla Emila w polewaniu wodą papieru toaletowego ale mam nadzieję, że robi to wodą z kranu...
 Gdybym doszła do końca wykładu prof. Schellinga o teorii gier pewnie umiałabym przewidzieć ruchy eksperymentów mojego dziecka. Na razie musi mi wystarczyć podglądactwo :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz