niedziela, 1 kwietnia 2012

Złośliwość rzeczy nieumarłych

A oto martwa natura!
Na obrazie kwiatuchy w dzbanku. Czyli natura - bo kwiecie i martwa bo dzbanek. Powinno być zatem martwy ( i ) natura. Trochę dziwoląg ale uważam, że większym dziwolągiem jest nazywanie żywych kwiatków, które sobie chłepcą wodę z flakoniku martwymi. Chyba, że to sztuczne kwiatki ale wtedy to nie natura!
To samo tyczy się owoców wszelakich pozujących do dzieł. Owoce też nie są martwe bo przecież rosły, słońca do życia potrzebowały i zgnić potrafią! Czyli jednak jakimś swoim życiem żyją.

Ostatnio była u nas koleżanka Monika i tak mnie skłoniła do rozważań na temat rzeczy pozornie nieżyjących. Monika zajmuje się wróżeniem z kart. Konkretnie z Tarota. Nie ma kryształowej kuli ani czarnego kota na ramieniu ale przepowiada rzeczy niesamowite. Zaciekawiło mnie jednak to, że mówiła np. "karty nie chcą odpowiedzieć na to pytanie" albo "tak, karty mówią, że tak". Czyli co? To nie Monika przepowiada przyszłość ale te karty, na pozór martwa rzecz.

A Wy nie mieliście czasem wrażenia, że przedmioty, których na co dzień używacie przekomarzają się z Wami? Takie żelazko na przykład: wciskasz guziczek do funkcji parowanie - nie paruje, stawiasz pionowo - para buch! I korki wybuchają w mieszkaniu.

Albo komputer - czy jest ktoś wśród nas komu przynajmniej raz w życiu nie zawiesił się komputer? A jeśli tak, to pewnie w trakcie pracy nad czymś ważnym? I kto mi powie, że komputery nie są złośliwe? Miesiąc temu moja poczciwa Toshibka poddała się, przestała żyć poprostu. Fakt ten doprowadził mnie do rozpaczy bo moją księgowość firmową na niej prowadziłam. Ale Artur genialnie przywrócił ją do życia. Jak już wydłużać wiek emerytalny to wszystkim w Polsce! A co!

Dziś Prima Aprilis - uważajcie bo złośliwe, na pozór martwe rzeczy uwielbiają to święto ;)

ps. Jeśli ktoś ma ochotę na spotkanie z wróżką - umożliwiam kontakt :)

2 komentarze:

  1. Uśmiechałam się bardzo, moje ożywione martwe rzeczy to kuchenne urządzenia, kurki od gazu, albo np uciekające pędzle, często klej, który się złośliwie wylewa na dywan właśnie kiedy czynnośc dociskania jest ważniejsza niż jego zastyganie ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, rzeczy potrafią żyć własnym, złośliwym żywotem! :)

    OdpowiedzUsuń